Święta tuż, tuż…
Wyskoczył jak królik z kapelusza, bo Wielkanoc
nadciąga
Znamy wiele
tradycji wielkanocnych: malujemy pisanki, zanosimy palmy do kościołów, a w lany
poniedziałek lejemy się wodą. Ale czy kiedykolwiek zastanawialiście się skąd
się te zwyczaje wzięły?
Malowanie pisanek
jest chyba najbardziej kojarzonym z Wielkanocą zwyczajem, a same pisanki stały
się czymś dla Wielkanocy niezwykle charakterystycznym - jak śnieg dla zimy.
Sama tradycja malowania jajek jest niezwykle stara, była ona obecna już w
starożytnym Egipcie, gdzie kurze jajka zdobiono wizerunkiem skarabeuszy,
natomiast w Chinach - ptaków i kwiatów. Najstarsze odkryte pisanki na ziemiach
Polski pochodzą z końca X wieku. Pisanki stały się symbolem Wielkanocy, oznaczają
odradzającą się przyrodę, a w chrześcijaństwie wiarę w Chrystusa.
Tradycja robienia
palm wielkanocnych związana jest z uroczystym wjazdem Jezusa do Jerozolimy,
kiedy to miejscowi witali go gałązkami palmowymi. W Polsce jednak palmy nie
rosną i zostały zastąpione innymi rodzajami gałązek.
Śmigus-dyngus,
czyli lany poniedziałek i jego tradycyjne lanie się wodą wzięło się od Słowian,
którzy świętowali odejście zimy i nadejście wiosny, właśnie lejąc się zimną
wodą. Miało to też symboliczne znaczenie oczyszczenia z zimowego brudu, a w
czasach chrześcijańskich również z
grzechu.
Inną charakterystyczną
tradycją, ale jednak niezwykle słynną, jest zajączek wielkanocny. A skąd on się
wziął? Skojarzenie zajączka z Wielkanocą sięga kilka wieków wstecz, kiedy to
pojawiły się obrazki przedstawiające ów zwierzę razem z pisankami. Nie do końca
wiadomo skąd się to wzięło, ale popularna teoria mówi, że pojawienie się tego
zwierzęcia niejako zwiastuje wiosnę, a Wielkanoc jest świętem ściśle związanym
wiosną.
Mam nadzieję, że
z tego artykułu dowiedzieliście się czegoś, co was zainteresowało.
Autor artykułu: Michał Jałowiecki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz